Orion Skulsk
Orion Skulsk Gospodarze
3 : 3
1 2P 2
2 1P 1
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz Goście

Bramki

Orion Skulsk
Orion Skulsk
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Skulsk
90'
Widzów:
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Orion Skulsk
Orion Skulsk
Brak danych
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz


Skład rezerwowy

Orion Skulsk
Orion Skulsk
Brak dodanych rezerwowych
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Numer Imię i nazwisko
17
Piotr Kazimierczak
roster.substituted.change 65'
10
Krzysztof Szczepaniak
roster.substituted.change 46'

Sztab szkoleniowy

Orion Skulsk
Orion Skulsk
Brak zawodników
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Rafał Pietrzak

Utworzono:

17.11.2014

Spotkanie rozpoczęło się od walki w środku pola. W dobrej grze na pewno nie pomagało nierówne boisko w Skulsku. Na murawie często rządził przypadek. Bardzo dobrze w bramce spisywał się Krystian Karolak, który obronił dwie sytuacje "sam na sam". W 25 minucie piłkę z lewej strony boiska dośrodkował Mateusz Wawrzyniak, a stojący na 16 metrze Adam Niewiarowski kapitalnym strzałem z woleja dał prowadzenie Baszcie. Jednak już po kilku minutach był remis, niezdecydowanie naszych obrońców, którzy sygnalizowali pozycję spaloną wykorzystał napastnik Oriona.
W kolejnej akcji bardzo duże zamieszanie w polu karnym gości i piłkarze Skulska objęli prowadzenie. Pierwszy strzał dał radę odbić Krystian Karolak, ale przy dobitce był już bezradny.
W 40 minucie spotkania na strzał z 30 metra z rzutu wolnego zdecydował się Patryk Barański, a piłka o centymetry minęła bramkę gospodarze. Wynik po pierwszej części gry 2:1 dla Oriona.
Drugą część gry piłkarze Baszty zaczęli z wielkim animuszem, próbując jak najszybciej wyrównać. Nie ułatwiali tego gospodarze, którzy w każdej sytuacji nie spieszyli się ze wznawianiem gry.
Dopiero w 65 minucie spotkania gościom udało się wyrównać. Akcję na prawie stronie boiska rozpoczął Rafał Pietrzak, wycofał piłkę na 15 metr do Patryka Barańskiego, a ten z kolei odegrał ją do wprowadzonego po przerwie Krzyśka Szczepaniaka. Nasz napastnik silnym strzałem przy słupku nie dał żadnych szans na skuteczną interwencję goalkeeper`owi Oriona.
Gracze Baszty Przedecz poszli za ciosem i już po kilku minutach mogli prowadzić. Znowu w rolach głównych wystąpili Barański i Szczepaniak. Pierwszy z nich dośrodkowywał, a drugi oddał strzał głową. Jednak w sobie tylko znany sposób bramkarz gości dał radę odbić piłkę zmierzającą prosto w okienko jego bramki.
Kolejne ataki przyniosły 3 bramkę dla gości, dośrodkowanie Mariusza Dorabiały wykorzystał ten, który stwarzał największe zagrożenie pod pole karnym gospodarzy, czyli Krzysztof Szczepaniak.
Gdy wydawało się, że nic już nie odbierze zwycięstwa Baszcie stało się coś co trudno sobie wyobrazić. Daleki wykop bramkarza ze Skulska, nieporozumienie naszego bramkarza ze stoperem wykorzystuję piłkarz gospodarzy i doprowadza do remisu.
Takie mecze jak ten uświadamiają, że nie zawsze drużyna lepsza wygrywa spotkanie, że gra się do ostatniego gwizdka sędziego i pojedyncze błędy mogą zdecydować o wyniku meczu. Należy jednak pamiętać, że jesteśmy drużyną, razem wygrywamy i razem przegrywamy.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości