Sokół Kleczew
Sokół II Kleczew Gospodarze
2 : 0
2 2P 0
0 1P 0
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz Goście

Bramki

Sokół Kleczew
Sokół Kleczew
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Budzisław Kościelny
90'
Widzów:
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz

Kary

Sokół Kleczew
Sokół Kleczew
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz

Skład wyjściowy

Sokół Kleczew
Sokół Kleczew
Brak danych
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz


Skład rezerwowy

Sokół Kleczew
Sokół Kleczew
Brak dodanych rezerwowych
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz

Sztab szkoleniowy

Sokół Kleczew
Sokół Kleczew
Brak zawodników
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Rafał Pietrzak

Utworzono:

01.08.2014

Początek spotkania to głównie walka w środku pola. Jednak z minuty na minuty to Baszta zaczęła przejmować inicjatywę. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce i często gościli pod bramką rywali, ale brakowało dogodnych sytuacji strzeleckich. W 20 minucie spotkania Patryk Barański bardzo dobrze dośrodkował z rzutu rożnego, piłka trafiła do niepilnowanego Mariusza Dorabiała, ale jego strzał głową minimalnie minął słupek bramki Sokoła.
Kilka minut później w dogodnej sytuacji znalazł się Adam Niewiarowski, zagrał piłkę wzdłuż pola karnego, a Patrykowi Barańskiemu zabrakło bardzo niewiele, aby wpakować piłkę do siatki.
Ataki gospodarzy były szybko rozbijane przez dobrze grającą obronę Baszty, który doskonale dowodził Michał Drapiński.
W ostatniej minucie pierwszej części gry po podaniu od Rafała Pietrzaka w dobrej sytuacji znalazł się Wiktor Zasada, jednak nie trafił czysto w piłkę, który poszybowała obok bramki.

W drugiej połowie gościom znacząco przeszkadzał wiatr, przez co nie mogli oni przedostać się pod bramkę lidera B-klasy. W 60 minucie meczu Sokół objął prowadzenie. Na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się zawodnik gospodarzy, a piłka po odbiciu się od słupka znalazła się w siatce. Utrata bramki spowodowała, że piłkarze z Przedcza chcieli jak najszybciej wyrównać, ale brakowało pomysłu na grę i dokładności.
W 75 minucie spotkania Rafał Górniak niepotrzebnie faulował przed polem karnym piłkarza Sokoła. Bezpośredni strzał z rzutu wolnego zaskoczył Krystiana Karolaka i w tym momencie sytuacja Baszty stała się już bardzo zła. Goście nie tracili jednak wiary i atakowali coraz większą liczbą zawodników, przez co gospodarze wyprowadzali bardzo groźne kontry, ale wynik do końca meczu nie uległ już zmianie.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości