Baszta Przedecz
Baszta Przedecz Gospodarze
4 : 3
0 2P 3
4 1P 0
Czarni Brzeźno
Czarni Brzeźno Goście

Bramki

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Przedecz
90'
Widzów:
Czarni Brzeźno
Czarni Brzeźno
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Czarni Brzeźno
Czarni Brzeźno

Skład wyjściowy

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Czarni Brzeźno
Czarni Brzeźno
Brak danych


Skład rezerwowy

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Czarni Brzeźno
Czarni Brzeźno
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Brak zawodników
Czarni Brzeźno
Czarni Brzeźno
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Rafał Pietrzak

Utworzono:

01.08.2014

W niedzielne popołudnie na stadionie w Przedczu na trybunach zasiadło wielu kibiców miejscowej Baszty. Początek spotkania to chaotyczna gra z obu stron. Jednak to gospodarze jako pierwsi zaczęli groźnie atakować. W 15 minucie spotkania bramkę zdobył Piotr Krawiecki, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Po kilku minutach Baszta wykonywała rzut wolny, piłkę dośrodkowaną w pole karne przedłużył Tomasz Krawiecki, trafiła ona do Rafała Pietrzaka, który pokonał bramkarza z Brzeźna. Prowadzenie wyraźnie dodało animuszu piłkarzom z Przedcza, którzy po chwili zdobyli drugiego gola. Dwójkowa akcja Krzysztofa Szczepaniaka i Karola Janickiego zakończyła się bramką tego drugiego.
W 30 minucie meczu strzał na bramkę gości oddał Wiktor Zasada, piłka po drodze odbiła się od pleców Rafała Pietrzaka i wpadła w okienko bramki "Czarnych". W tym fragmencie meczu Baszta przeważała nad przyjezdnymi w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Pod koniec pierwszej połowy kapitalną piłkę za plecy obrońców posłał Krzysztof Szczepaniak, trafiła ona do Wiktora Zasady, który ze stoickim spokojem pokonał goalkeeper`a z Brzeźna.
Do szatni gospodarze schodzili prowadząc 4:0 i wydawać się mogło, że nic im już w tym meczu nie grozi. Nic bardziej mylnego.
Pierwsze minuty po przerwie to nadal przewaga Baszty, ale wraz ze zmianami w składzie drużyny z Przedcza to goście coraz bardziej nacierali. W 65 minucie meczu Krzysztof Szczepaniak faulował w polu karnym napastnika "Czarnych", a jedenastkę została pewnie zamieniona na gola. Około 10 minut przed zakończeniem spotkania drugą bramkę zdobyli goście, rzut wolny z około 30 metrów kompletnie zaskoczył zasłoniętego Krystiana Karolaka. W 90 minucie spotkania sędzia spotkania odgwizdał drugi rzut karnych dla graczy z Brzeźna za zagrania piłki ręką Piotra Krawieckiego. Bliski obrony "jedenastki" był Karolak, ale piłka po jego rękach wpadła do siatki.
Baszta mimo dużej przewagi doprowadziła do nerwowej końcówki.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości